W finale tegorocznego turnieju, tak jak w poprzedniej edycji, zmierzyły się zepoły Polonii Warszawa i Karpat Lwów. Dla zespołu gospodarzy mecz ten był okazją do rewanżu za ubiegłoroczną porażkę. Poloniści rozpoczęli z animuszem, jednak lwowianie przetrzymali ich huraganowe ataki grając spokojnie w obronie i wyprowadzając niebezpieczne kontry. Jednak to nie one dały Karpatom prowadzenie do przerwy w stosunku 3:0. Był to raczej efekt niefrasobliwej i chaotycznej gry strefy obronnej „Czarnych Koszul”, którym dodatkowo brakowało szczęścia w ataku. Ukraiński bramkarz rozgrywał świetne spotkanie, a kiedy zdarzało mu się przepuścić piłkę wyręczali go koledzy lub piłka lądowała na poprzeczce bramki.
Uwagi trenera Polonii w przerwie meczu oraz roszady w składzie sprawiły, że w drugiej odsłonie spotkania oglądaliśmy „inny” zespół, który powrócił do bardzo dobrego poziomu jaki reprezentował w fazie pucharowej. Musieli jednak „gonić” wynik, co sprawiało, że automatycznie odsłaniali tyły. Dominujący pod względem szybkościowym lwowianie wykorzystali to bezwzględnie strzelając kolejne dwie bramki i ostatecznie wygrywając 5:0. Tym samym po raz drugi z rzędu zdobyli „Puchar Pamięci Małego Powstańca”.
W meczu o trzecie miejsce Fortuna Dusseldorf nie zdołała powtórzyć swojego ubiegłorocznego osiągnięcia. Ulegli 2:4 zespołowi Cracovii, która przegrała wczoraj walkę o finał z Karpatami jedynie ze względu na słabszą różnicę bramek.
Warto również odnotować ciekawe spotkanie pomiędzy Wichrem Kobyłka i Sandecją Nowy Sącz. Goście z Małopolski zdobyli gola w pierwszej połowie po czym mądrze, spokojnie i konsekwentnie bronili wyniku próbując jednocześnie zdobyć kolejne bramki wyprowadzając kontrataki. Jednak piłkarze z Kobyłki z determinacją dążyli do wyrównania. Udało im się to w ostatniej minucie gry. W chwilę po wznowieniu gry ze środka boiska sędzia odgwizdał koniec meczu. Zgodnie z regulaminem zawodów oznaczało to konkurs rzutów karnych. Z tej wojny nerwów zwycięsko wyszedł Wicher pokonując przeciwnika 2:1.
W uroczystości zakończenia turnieju, podobnie jak podczas ceremonii otwarcia, w rolę chorążych poszczególnych drużyn wcielili się członkowie Stowarzyszenia Grupa Historyczna „Zgrupowanie Radosław”.
Zawodnikom i trenerom wszystkich zespołów uroczyście wręczono pamiątkowe medale, puchary i nagrody rzeczowe. Przedstawiciele instytucji i firm wspomagających Turniej otrzymali pamiątkowe plakiety. Mowę końcową wygłosił Prezes Zarządu Fundacji, Piotr Kubiaczyk.
Opracował Robert Cymborski